Aktualnie online

· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 152
· Najnowszy użytkownik: Piotras

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

nieswinkaOffline
21-08-2024 00:55
Pewnie że nie. Ja jestem wściekła po prostu. Ludzie od roku co miesiąc zrzucają się by pomóc jednej z nas, a my nic nie wiemy że taka pomoc jest potrzebna. Niepojęte to jest dla mnie.

RychoOffline
21-08-2024 00:52
W innej beczce cierpi się inaczej?

nieswinkaOffline
21-08-2024 00:28
Rycho to grupa znajomych z innej beczki tzn "na Rybkę" czy jakoś tak.

RychoOffline
20-08-2024 22:36
Halooooo. Właśnie się dowiedzieliśmy o stanie zdrowia Andzi. Jesteśmy zdruzgotani i jednocześnie zawiedzeni Właśnie przewertowaliśmy grupę, na FB którą utworzyła Ciotka. To jakaś tajna grupa?

zaciszankaOfflineAdmin
20-08-2024 22:13
Jeszcze działa ..strona Z przymrużeniem oka 545 spamowych kont do wyczyszczenia Z przymrużeniem oka

LeoOffline
09-09-2022 16:43
Lysy ma rację. Forum umarło, tylko nie ma kto go pochować i padlinka zaczyna już brzydko pachnieć cenzura

LysyOffline
04-09-2022 08:18
Cześć Lotnik. Forum umarło. płacz płacz płacz

lotnikOffline
31-08-2022 10:52
Halo halo żyje tu KTO dzień dobry dzień dobry dzień dobry

LeoOffline
30-07-2021 16:52
To wspaniale, że się udało. Gratuluję organizatorom kwiatek

TeodozjaOfflineAdmin
29-07-2021 09:58
Spotkanie się odbyło i było super Uśmiech

LeoOffline
28-07-2021 17:47
Rozumiem, że spotkanie się nie odbyło, bo już kilka dni po imprezie, a na oficjalnej stronie MiDu, cisza. Grobowa cisza Złość nenene

drakaOffline
23-07-2021 15:34
Lotnik, Ty się pakuj i przyjeżdżaj Uśmiech

lotnikOffline
23-07-2021 12:55
Witam Wszystkich serdecznie dawno mnie tutaj nie był Piwo taak dzień dobry dzień dobry dzień dobry

drakaOffline
23-07-2021 09:27
Czekamy, czekamy!

zaciszankaOfflineAdmin
23-07-2021 08:37
Już za chwileczkę, juz za momencik, piątek z MiD zacznie się kręcić Szeroki uśmiech

drakaOffline
16-07-2021 10:28
Jakby co to w wątku imprezowym przybyło informacji

drakaOffline
13-07-2021 08:18
Myśmy już w tym roku testowali namiot - jest o.k., jakby ktoś potrzebował. Ale tak naprawdę to wolnej podłogi u nas dostatek, tylko może w mało zacisznych kątach

AndziaOffline
11-07-2021 14:02
W gotowości, odliczamy dni do spotkania Szeroki uśmiech

zaciszankaOfflineAdmin
08-07-2021 22:21
Pamiętam i odliczam dni! Uśmiech namiot gotowy cieszę się

TeodozjaOfflineAdmin
08-07-2021 12:25
Ja nie zapomniałam i też nie mogę się doczekać Uśmiech

Archiwum shoutboksa

Zobacz temat

Motocykl i Dziewczyna » Wyjazdy i spotkania » Relacje z wypraw
 Drukuj temat
Cabo da Roca
Eddie
Przygotowania były długie i żmudne....

www.editer.pl/fotka/70260a0a97406d16071315e3eb3492af_1.jpg

www.editer.pl/fotka/f236277635c74fec88c6b93f38eb2050_1.jpg

.....W końcu nadszedł ten dzień!Szeroki uśmiech
 
Eddie
DZIEŃ PIERWSZY 14.06.2014 SO

Pobudka była o 7:30, nie śpieszymy się.
Dzisiaj to tylko "rozgrzewka". Kiedy się pakujemy zaczyna padać, co skutecznie psuje nam humory. Co prawda Andrzej twierdzi, że będzie lało tylko do Czech, ale to zawsze deszcz.
Kiedy udaje nam się wystartować akurat świeci słońce.
Tankujemy, podajemy klucze od domu i już o 10:30 jesteśmy w drodze.
Kierunek: Katowice - Ostrava. Niestety słońca wystarczyło tylko do Katowic! Zaczyna padać, potem lać!Szok
I tak przez jakieś 70 km oglądamy świat przez szybkę w krople deszczu.
Nawet nie mogę sobie porządnie ziewnąć, bo paruje mi szybka, a wtedy to już nic nie widzę.Pokazuje język
Granicę z Czechami przekraczamy po 96 km . Gdyby nie znak, pewnie bym nawet nie zauważyła.
I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wychodzi słońce - Andrzej miał rację.
Jedzie się bardzo przyzwoicie. Deszcz straszy nas jeszcze kilka razy, ale to już jak święcenie jaj.Z przymrużeniem oka
Zatrzymujemy się na pierwsze tankowanie. Oczywiście notuję skrupulatnie: po 151 km: Suzi-5,32l, a FJ -9,32l - jest bardzo dobrze.
Za Ostrawą obieramy kierunek już na Brno. A w Brnie GPS robi nam psikusa i każe skręcić w prawo - jak się za chwilę okazuje do centrum! I zanim dostrzegamy pomyłkę jest już za późno na bezpieczny powrót na poprzedni pas!
Teraz GPS: wytyczam...wytyczam...wytyczam... i znowu jest po zawodach - przejeżdżamy na skrzyżowaniu prosto zanim się zdecydował! Na to On niezrażony znowu: wytyczam... wytyczam... ale tym razem Andrzej jest szybszy i ustawiamy się na pasie do skrętu w lewo na VIEN, a kiedy już skręcamy GPS spokojnie: "proszę teraz skręcić w lewo" Bingo!
Pogoda poprawiła się już zupełnie i teraz przydałyby się okulary p/s i zdjąć przeciw deszczówki.
Kierujemy się na Znojmo. Mamy zamiar nocować w tym samym pensjonacie co w zeszłym roku jadąc w Alpy z Alutką.
Ostatnie 20 km przed zacumowaniem to istna bajka i nagroda za mało przyjemny początek wyprawy.
Jedzie mi się fantastycznie!Szeroki uśmiech Droga przez jakieś pola, mały ruch i słońce!!!
Jedyny mankament to silny, boczny wiatr, przez który "tańczę" na drodze jak baletnica.
W Pensjonacie Pan nas chyba poznaje. Po minie widzę, że coś mu "dzwoni". Tym razem dostajemy pokój z wyjściem na taras. W końcu pora coś zjeść i możemy nareszcie pogadać.
Andrzej pyta mnie czy wiem ile pokazuje już termometr w Portugalii? 39 stopni!!!Szok Nie wiem co gorsze!Pokazuje język
Ale mam zamiar to sprawdzić osobiście i to już niedługo!!!!brawa

STAN LICZNIKA:347km.
Edytowane przez Eddie dnia 21-07-2014 21:37
 
Lysy
...dalej proszę!!!
 
zaciszanka
Portugalia to jeden z moich ukochańszych kawałków świata, więc niecierpliwie czekam na dalszą historię i wrażenia co Wam się podobało oraz co zwiedziliście Uśmiech .... i czy jedliście bacalhau albo moje najbardziej ulubione pasteis de belem ?
 
Estrella
Eddi uwielbiam te Wasze relacje i już z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy Szeroki uśmiech
LWG
"Sukces to suma wielkiego wysiłku powtarzanego z dnia na dzień" Robert Collier

Work hard in silence let success make the noise
 
Szpila
Nie mogę się doczekać dalszych relacjiUśmiech
 
europon@europon.com.pl
Alutka
Nareszcie! Ileż można czekać? Z przymrużeniem oka
Czy będziesz nam dawkować relację jeden dzień dziennie? Szeroki uśmiech
s19.rimg.info/f07855f0d4cfc4c3dc50a27b4f8a21a6.gif
 
Teodozja
Uwielbiam te opowieści w odcinkach Uśmiech
 
Eddie
Po takich komentarzach aż serce rośnie!Szeroki uśmiech
Sprawiliście nam ogromną przyjemność!
Dzięki!podziw
Teraz będzie mi się jeszcze lepiej pisać.
.... i tak Alutka, będzie jeden dzień dzienniePokazuje język i żeby nie było my już niecierpliwie czekamy na relację z wyprawy do Rygi diabełek

no to....

DZIEŃ DRUGI 15.06.2014 N

Poranek rozpoczynamy o 6:30. Na spokojnie wypijamy po kawie. Pakowanie zajmuje nam chwilę i przed 8:00 już jesteśmy w boksie startowym. Przychodzi nas pożegnać właściciel, mówimy sobie "do zobaczenia". pa
Najpierw tankowanie, potem market. Dzisiaj w planie mamy dostać się już do Włoch.jupi
Granicę z Austrią przekraczamy po 10km i zatrzymujemy się koło pierwszej napotkanej stacji benzynowej, żeby kupić Viniety.
Na poboczu stoją Polacy na Goldasie. Zamieniamy kilka słów. Oni jadą do Wenecji na 10 dni. A kiedy słyszą dokąd nas niesie, mówią tylkoSzokOOOOO! No to szerokiej drogi i powodzenia!Z przymrużeniem oka
Andrzej kupuje Viniety: 2szt po 4.90 euro, przykleja i jedziemy dalej.
Kierujemy się na ST.POLTENS - LINZ- SALZBURG - NIEMCY. Jedziemy autostradą więc kilometry połykamy jeden za drugim.
Słoneczko świeci i tylko czasem chowa się za drobne chmurki.
Prędkość 120 km/h jest idealna! Dodatkowo wszystkie Tiry stoją na parkingach - więc jest suupeer!cieszę się
Robimy tylko kilka przystanków na tankowanie i papu, a tak to tylko jedziemy i jedziemy...
Granicę z Niemcami przekraczamy w IDING mając na liczniku 725km.
Zdecydowanie robi się teraz tłoczno i musimy się mocno skoncentrować, bo wyjeżdżające z przydrożnych parkingów samochody włączając się do ruchu, wymuszają pierwszeństwo i zajeżdżają nam drogę.nie-e Kilka razy musimy ostro hamować! Nie możemy uciec na lewo, bo tam jedzie sznur samochodów! Nie podoba mi się tak!Szok
Kiedy wracamy do Austrii sytuacja się uspokaja i jedziemy już zdecydowanie spokojniej.
Podczas jednego z tankowań podchodzi do nas podjazdowy, żeby nam zatankować. Andrzej mu dziękuje, więc ten ogląda Andrzeja kufer i po kolei odczytuje wszystkie naklejki. Ale był z siebie zadowolony kiedy potwierdzamy, że zrobił to bezbłędnie.Szeroki uśmiech a kiedy odjeżdżamy podchodzi jeszcze raz i po polsku mówi:"Do widzenia"
Insbruck pozostawia po sobie bardzo miłe wrażenia. Widzimy go z góry, a wokół szczyty Alp.
Zresztą widok na góry towarzyszy nam już od jakichś 400 km, ale dopiero teraz w nie wjeżdżamy.
Zaczynają się nareszcie tunele i wiadukty...faaaajnie!cieszę się
I właśnie po jednym z takich wiaduktów, zaraz za zakrętem wpadamy na bramki gdzie kasują nas po 8,50 euro za sztukę!
Zatrzymujemy się na najbliższym parkingu. Andrzej na głos zastanawia się: "Qfa! Za co ten haracz?!" co?
A od mijających nas właśnie dwóch facetów słychać:
"Za most!"
"Za jaki Most???"co?
"No, ten krótki, przed tymi dwoma zakrętami"
"Ale skasowali mnie 17 euro za most, którego nawet nie widziałem!!!"Złość
"Nie narzekaj! Mnie za Tira kasują 60 euro"
Z niedowierzaniem ruszamy dalej.
W końcu mijamy znak "ITALIA" Nareszcie!jupi

www.editer.pl/fotka/859726e9bba624644679315e65fc645d_1.jpg

Jest dopiero 16:30 więc postanawiamy wjechać sobie jeszcze dzisiaj na przełęcz GIOVO na 2099m n.p.m.- co uwieczniamy kręcąc filmik. Tego nam było trzeba!Szeroki uśmiech

www.editer.pl/fotka/e6b5b248e85446aa7ab054f3097e73b8_1.jpg

www.editer.pl/fotka/e917c274a42c04b4dac16b1cae9f5974_1.jpg

www.editer.pl/fotka/b82115ce4f572627d0cd334b3dc8a791_1.jpg

Po drodze mijamy masę motocyklistów, z którymi się pozdrawiamy.
Zjeżdżając rozglądamy się za noclegiem, ale nie możemy namierzyć nic za rozsądną cenę.
Jedziemy więc dalej, zawsze to jutro będzie mniej.LWG I to była bardzo dobra decyzja!

www.editer.pl/fotka/025d57353fd98b172d559bf4c981fe77_1.jpg

Droga jest faaaantastyyyczna: kręta, wąska, przyzwoita nawierzchnia, świeci słońce i nie ma ruchu!Szeroki uśmiech

www.editer.pl/fotka/24aa43249b50ae11e370585813b8f009_1.jpg

www.editer.pl/fotka/d695ae253d6e13402c00aba46dedcf45_1.jpg

www.editer.pl/fotka/b415c969c4a06022341f774d4d1e2b19_1.jpg

Staram się nadążyć za Andrzejem i z satysfakcją stwierdzam, że właściwie nie robię "ogonów".taak
Zjeżdżamy w końcu do miasteczka........ i zatrzymujemy się pod pensjonatem, w którym chętnie ugoszczą motocyklistów jak widać na reklamie.

www.editer.pl/fotka/c4b24329ed48a41996b2b09526afa256_1.jpg

Po krótkich poszukiwaniach gospodyni i bardzo trudnym dogadywaniu się - zostajemy, chociaż cena zdecydowanie nadwyręży nasz budżet, ale opadliśmy z sił ziewanie i nie chce nam się szukać już niczego innego. W cenie mamy mieć śniadanie - oczywiście jeśli się dobrze dogadałam. Z przymrużeniem oka Jest też garaż na maszyny i polskie kanały w telewizji.
Przy kolacji i piwku planujemy jutrzejszą trasę.alkohol Andrzej wyliczył, że jeśli mamy zamiar dojechać do Francji to będzie
"tylko" 600 km. Marne szanse jeżeli zrezygnujemy z płatnych autostrad, a taki mamy właśnie zamiar.nie-e Jutro się zobaczy.
Z balkonu widzimy jeszcze "paradę" z kilkunastu pociesznych traktorów np.: z capingiem w kształcie górskiej chaty, czy z kuframi od Afriki... Andrzej się śmieje, że oni też jadą pewnie na Stelvio.Pokazuje język

STAN LICZNIKA: 992km.
Edytowane przez Eddie dnia 21-07-2014 21:46
 
Lysy
Cholera!!!
DLACZEGO TYLKO RAZ DZIENNIE??? chytry
 
Efjot
A, co ja mam powiedzieć ?Krzywi się zostanę oderwany od komputera na jakiś miesiąc i nie wiem jak to przeżyję chytry
 
Leo
I to już koniec na dzisiaj?ZłośćZłośćZłość
A może jeszcze kawałeczek?podziwkwiatek
Taki malutkiSzok
==============================
Z szybkim upływem czasu, należy walczyć prędkim korzystaniem z niego.
Seneka
Najsurowszym recenzentem jest ten, któremu w życiu nigdy, nic się nie udałotakiego
 
Alutka
Efjot napisał(a):

A, co ja mam powiedzieć ?Krzywi się zostanę oderwany od komputera na jakiś miesiąc i nie wiem jak to przeżyję chytry

W Efjocie mamy sprzymierzeńca - goń Eddie to szybszego pisania! Z przymrużeniem oka
s19.rimg.info/f07855f0d4cfc4c3dc50a27b4f8a21a6.gif
 
Eddie
DZIEŃ TRZECI 16.06.2014 PN

Pobudka o 6:00. Kawa, pakowanie, do tego uzupełnianie oleju w Suzi i smarowanie obu łańcuchów trochę nam zajmują.
W dodatku kiedy idziemy zapłacić, właścicielka prowadzi nas do jadalni i każe siadać, kasa później. Czyli jednak będzie śniadanie.Szeroki uśmiech
W końcu o 9:00 ruszamy.LWG Robię jeszcze zdjęcie licznika z pierwszym tysiącem.fota

www.editer.pl/fotka/206dbef58158e62ee1ab4fbe07a2b4b2_1.jpg

Andrzej się dziwi po co? "Jak to po co?! Żeby nam się tysiące nie pomyliły, kochanie " wyjaśniam.Pokazuje język
Humory nam dopisują. Dzisiaj jeden z żelaznych punktów programu: Passo Del Stelvio 2758m n.p.m.!
W przewodniku wyczytałam, że Przełęcz STILFSER JOCH jest drugą najwyższą wyasfaltowana przełęczą ALP, zaraz po COL I'SERAN we Francji 2770m n.p.m. A od 1935r. jest parkiem narodowym. Trasa ta łączy Lombardię z Vinschgau z Tyrolem Południowym. Ta 50 km droga została wybudowana w 1826r. przez cesarstwo austriackie, aby jak najszybciej połączyć Lombardię z innymi częściami państwa. Od tamtej pory bieg drogi został tylko nieznacznie zmieniony i dlatego stanowi świadectwo dorobku i metod planowania sprzed prawie 200lat!fajne Jeszcze do dziś w północno-wschodniej części, która liczy 48 wiraży, znajdują się pozostałości posterunków z przebiegającego tu niegdyś frontu.
Liczba wiraży z Bormio do Prato 82, a z Bormio do St.Maria 63. Poziom trudności: średni do bardzo trudny, bardzo ostre zakręty!
Miejscami bardzo zły stan drogi, nieoświetlone i wąskie tunele, brak opłaty za przejazd.
Nie mogę się już doczekać! brawa
Zaczyna się świetnie! Świeci słońce, jedziemy bardzo krętą, wąską drogą przez urocze miasteczka! Droga jest tak kręta, że przychodzi mi porównanie do placu manewrowego i slalomu między pachołkami. Skręcam kierownicą bardzo energicznie prawo lewo, prawo-lewo! LWGBosko!rotfl
W końcu jest napis że właśnie zaczynamy wjazd na przełęcz. Nareszcie!

www.editer.pl/fotka/31e5fe127a55bf841f7bcaafa3cf9986_1.jpg

Andrzej chce załączyć kamerkę, ale ta nie chce współpracować!
Wyświetla tylko info o jakimś 9:50min. i nie możemy jej przekonać, że nie o to nam chodzi! Tylko nie teraz!SzokSzok
Decydujemy się ruszyć, za 10 min. sprawdzimy co się dzieje.
Wjazd zaczyna się spokojnie. Mijają nas inni motocykliści, rowerzyści, na szczęście mało jest samochodów.

www.editer.pl/fotka/638a334f39587a5be2aedac779564545_1.jpg

www.editer.pl/fotka/f1b068bf9ae432c1ea94fcd24a464caa_1.jpg

www.editer.pl/fotka/a29cf7f8a944c6668c75d3ec012b10f6_1.jpg

www.editer.pl/fotka/a2e2064962b5a6d44f953e318e5bad63_1.jpg

www.editer.pl/fotka/4cc16969aa6e9a99915d34051a46742b_1.jpg


Już jest ciasno i kręto, a widok szczytów do dookoła zapiera dech.cieszę się
Kiedy Andrzej na postoju sprawdza co z kamerą, okazuje się, że ta ma kartę pełną! Po 10 min.? co? Niemożliwe!Złość
Zamieniamy karty i jedziemy dalej! Ciągle do góry! Jedzie się cudownie! Spokojnie, a ja nawet podziwiam widoki dookoła.Pokazuje język
W końcu zaczynają się "agrafki" I to jakie!!!

www.editer.pl/fotka/14fe9fc33cbb4db842b8cd344e01bbb0_1.jpg

www.editer.pl/fotka/8b7e924348ac855847fdc45acb09f5f0_1.jpg

Muszę redukować do 2-1, a zakręt w prawo zaczynam brać zjeżdżając maksymalnie na lewo (pod prąd!) i do góry!
Tylko w taki sposób potrafię się wyrobić! Jest mi ciężko! Baaaardzo ciężko! W dodatku cały czas mam "pietra" że się nie wyrobię na zakręcie, kiedy ktoś w tym samym momencie będzie zjeżdżał w dół!
Andrzej jedzie pierwszy i "toruje" drogę! Ale na całej trasie nie mamy "prawie" Pokazuje językani jednej podbramkowej sytuacji.
Na prostych przepuszczam inne Moto-Myszy, żeby mi nikt nie "siedział na ogonie" i dodatkowo nie stresował.
W zupełności wystarczy mi sam wjazd, bo muszę przyznać, że jest wyjątkowo .... emocjonujący!Z przymrużeniem oka

www.editer.pl/fotka/2238cf7ddb658414241cfd80e4baae64_1.jpg

www.editer.pl/fotka/2ed2506f0c0a6c778a9ac1da781db090_1.jpg

Kiedy wjeżdżamy na "szczyt" mogę z góry zobaczyć co właśnie miałam przyjemność pokonać.Szeroki uśmiech
Widoki robią wrażenie. Warto było się wdrapać! Wow! Jesteśmy pod wrażeniem! Robimy mnóstwo zdjęć!fota

www.editer.pl/fotka/ed6e011f250f757b2879841188be5da7_1.jpg

Nie mogę się powstrzymać i ....

www.editer.pl/fotka/f275b98ddae4c0feb96cb75850a4bd39_1.jpg

Idziemy poszukać naklejek na kufry na znajdujących się tu kramikach.
Poszukiwania nie trwają długo: mam trofeum!jupi

www.editer.pl/fotka/0c94c8112cf7ef1e161def028e77f422_1.jpg

www.editer.pl/fotka/cd1ff74592ece17572b2aeb014706cad_1.jpg

Kiedy pruciamy w bagażach okazuje się, że oczywiście nie jesteśmy tu jedynymi Polakami.Pokazuje język
Słychać tekst: "Taki miałem silnik w swojej Suce!"- mówi młody chłopak do kolegów, pokazując na Fjotę.
Andrzej na to:"Dzień dobry", a że już odjeżdżamy życzy chłopakom "Powodzenia" . Chyba nie usłyszeli wyraźnie, bo odpowiadają "Do widzenia" Lewa w górępa i zaczynamy zjazd.LWG
Zmienia się krajobraz, teraz otaczają nas wysokie zaspy śnieżne! To chyba północna strona, bo wjeżdżając żadnych zasp nie pamiętam.Z przymrużeniem oka

www.editer.pl/fotka/477e568622ca3100e572040fc1fe9127_1.jpg

www.editer.pl/fotka/9e799d21aed70f6653543a2c12e23354_1.jpg

Z przyjemnością biorę kolejne zakręty, które są zdecydowanie szersze i łagodniejsze. Myślę sobie, że zjazd będzie dużo łatwiejszy i już się cieszęSzeroki uśmiech

www.editer.pl/fotka/982483ae9821f3ad9dfde29513c51d76_1.jpg

Ledwo to pomyślałam, Andrzej zatrzymuje się na fotę. Dojeżdżam i zaskoczona widzę, że jeszcze się dzisiaj zmęczę!
Pod nami widać kilkanaście wściekle ostrych agrafek!!!!

www.editer.pl/fotka/c7c82d0002fb4e212e6420071890d251_1.jpg

www.editer.pl/fotka/0bfb3a46116bef15131fc06b4ba233e3_1.jpg

Minka mi nieco rzednie. Ale skoro wjechałam to i zjadę......... bo i tak nie mam wyjścia.Pokazuje język
I rzeczywiście robi się znacznie poważniej.
Już na samym końcu dochodzi do sytuacji, której się od samego początku obawiałam, tyle że z .................. rowerzystą.Z przymrużeniem oka
Z góry widzę jak Andrzej mija się z nim na prostej, więc jestem przygotowana.taak Nam niestety spotkanie wypada na samym zakręcie. Zwalniam, bo z premedytacją biorę bardzo szeroko zakręt i jadę jego połową. Myślę, że najwyżej się zatrzymam, ale przecież musi mnie zobaczyć!Złość Facet niestety nie patrzy się przed siebie do góry, tylko pod koła. głupek
Kiedy mnie w końcu zauważa, ja już prawie stoję i z bezradności wymyka mi się krzyk SzokOOOOOO!!!!Szok, a chwilę po mnie słyszę z naprzeciwka taki sam piskliwy krzyk: OOOOOO!!Szok! I................... mijamy się spokojnie. Tośmy pogadali!Pokazuje język
Później, na którymś postoju Andrzejowi się przypomina i pyta:
"Słuchaj, czy Ciebie na Stelvio, przypadkiem jakiś kolarz nie z.. cenzura ..ał ??? Bo słyszałem jakieś krzyki."Krzywi się
W końcu zjeżdżamy już z gór i jedziemy na Genove. Koniec szaleństw!Złość

www.editer.pl/fotka/111bda1e2c03b30a24a442bec5d63e4d_1.jpg

A mnie rozpierają emocje! Z przyjemnością oglądam się za siebie! Uwielbiam się tak czuć!!!Szeroki uśmiech
Jest już 13sta, więc jeszcze zrobimy trochę kilometrów. Obowiązuje zasada "omijaj drogi płatne" i GPS dobrze się sprawuje.
Kierujemy się na Varesę, żeby ominąć Mediolan, ale kiedy dojeżdżamy do Como nasz wyjazd z ronda jest zamknięty.Szok
Jest bardzo duży ruch, GPS ciągle wytycza.Złość Andrzej ratuje się mapą, ale długo zajmuje nam wyjazd we właściwym kierunku. Żeby ułatwić GPSowi, bo nadal chcemy ominąć Mediolan kombinujemy z różnymi miastami. Co chwilę psioczymy na te ich oznaczenia dróg. Masakra!Szok Oczywiście plan nie do końca nam wychodzi bo w Tortonie, przez zły zjazd na rondzie pakujemy się na A7 i prosto..... w bramki.Złość Jakieś 20 km kosztuje nas po 4euro.
Na najbliższym zjeździe skręcamy na drogę nr. 36, która okazuje się być fantastyczną alternatywą dla autostrady. Szeroki uśmiech
Jedziemy tunelami i wiaduktami na zmianę. W krótkich momentach kiedy wyjeżdżamy z tunelu mamy widok na ogromne jezioro
Lago Di Como, które jest otoczone górami. Fajny widok.
Niestety nie udaje się ominąć Mediolanu. Pakujemy się w samo centrum!Złość
Andrzej na światłach dla zabicia czasu................ fota

www.editer.pl/fotka/c0cbc829bc019a024a7979098aad7d1a_1.jpg

Jeździ się tu bardzo wolno, tyle jest świateł, ale zadziwiająco dobrze. Po dobrej godzinie opuszczamy z ulgą Milano.jupi
Teraz na Pavia i zaczynamy się już rozglądać za noclegiem.
Niestety po raz kolejny okazuje się, że to wcale nie takie proste.smutek Po zakupach w Lidlu, wyjeżdżając z miasta, trafia nam się motel Ducla.taak W recepcji dostaję klucze i jedziemy pod apartament. Jestem mile zaskoczona standardem. A najważniejsze że motorki mamy pod drzwiami.Szeroki uśmiech

www.editer.pl/fotka/57b2169c781c4fe8d92c3093ba94b263_1.jpg

www.editer.pl/fotka/4f151b39a345b38c842d79ea4c0b4caa_1.jpg

Jest godzina 21sza. Mamy na dzisiaj dość!ziewanie
Nie możemy się jednak powstrzymać, musimy zobaczyć co nam się dzisiaj nagrało!
No więc: Przeżyjmy to jeszcze raz!!!jupi

NA LICZNIKU: 1372 km
Edytowane przez Eddie dnia 21-07-2014 22:04
 
Carry
podziwiam ten przejazd przez Alpy
ja jako plecak miałam potężnego pietra a o dopiero jakbym prowadziła

Przyznaje szczerze, że nie wiem czy dałabym radę. smutek
jak sama stwierdziłam nie mam lęku wysokości a "zakrętości"

widoki przecudne Uśmiech
Życie nie powinno być podróżą do grobu. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... " ALE TO BYŁA JAZDA..."
 
Szpila
Zajefajne foty!!ZazdroszczęUśmiech
 
europon@europon.com.pl
Alutka
Carry napisał(a):
nie mam lęku wysokości a "zakrętości"

o! To, to! Mam to samo Z przymrużeniem oka

Zajęłam Eddie cały wieczór, pewnie nie będzie dziś kolejnej części co?
s19.rimg.info/f07855f0d4cfc4c3dc50a27b4f8a21a6.gif
 
Mimi
Historie pięknie napisane! naprawdę czytam z zapartym tchem! co będzie dalej? czy zjedzie bez przygód?
A wyprawy tylko pozazdrościć! i w ogóle pomysłu na życie!
i pomyśleć że są tacy co to wolą na leżaku przy basenie... brrrrr

niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!
love krove
 
Leo
Nie lubię jak ludzie się lenią. Szczególnie EddieZłośćPokazuje język
==============================
Z szybkim upływem czasu, należy walczyć prędkim korzystaniem z niego.
Seneka
Najsurowszym recenzentem jest ten, któremu w życiu nigdy, nic się nie udałotakiego
 
Eddie
DZIEŃ CZWARTY 17.06.2014 WT

To dzień pod "znakiem winkielków"jupi
Ale od początku ...
Pobudka o 6:00, musimy wyjechać wcześniej. "Serwis" oporządza motory - standard: smarowanie łańcuchów, oleje.
Już o 7:30 wyjeżdżamy. Musieliśmy ubrać przeciw deszczówki bo leje! Po raz setny stwierdzamy, że wczoraj mieliśmy wyjątkowe szczęście co do pogody.Szeroki uśmiech
Chcemy się dzisiaj zadekować we Francji jadąc wybrzeżem i zwiedzając miasteczka. Dzisiaj też obowiązuje zasada "omijać drogi płatne".

www.editer.pl/fotka/86265d222b9a7217a006fa1b82aebe93_1.jpg

Rozpoczęło się mało ciekawie ale od Genovy to już istny raj.

www.editer.pl/fotka/f93c2174feb048ce82111f8d0446e2df_1.jpg

www.editer.pl/fotka/c51c5a8edd0fe58a2dba6bee98f5c228_1.jpg

Jedziemy sobie zajefajnymi winkielkami wspinając się po zboczu, tylko po to by za chwilę zjechać do miasteczka, po czym znów wspinamy się na górę. I tak cały czas! Ale czaaad!Szeroki uśmiech Jedzie się bosko!

www.editer.pl/fotka/17fe5f0920fbeff5b3f7c812977b8e72_1.jpg

www.editer.pl/fotka/86412bacda7fbf66add45f58870ef4ad_1.jpg

www.editer.pl/fotka/78c1af0096d0a46b9b768e5c2989a060_1.jpg

Do tego cały czas mamy widok na zatoczki i za każdym zakrętem robi się coraz ładniej. Słoneczko pokazuje się na chwilę, ale przynajmniej przestało już całkiem padać. Gęba śmieje mi się od ucha do ucha.Szeroki uśmiech
Mimo, że ruch jest całkiem spory, w niczym to właściwie nie przeszkadza - taki koloryt.
Mnie zachwyca roślinność! To mi się nigdy nie znudzi!Szeroki uśmiech

www.editer.pl/fotka/6ec7c9b857fe545b48270db7a6cb29f1_1.jpg

www.editer.pl/fotka/0c34e63278a68486ffbc8255fe0bb2bb_1.jpg

Na termometrze widzę 25 stopni.Uśmiech Już wczoraj stwierdziłam do Andrzeja, że wiem dlaczego Włosi są tacy weseli i wyluzowani: bo mają słońce przez większość roku, widoki wokół siebie cudne, a do tego mogą sobie pośmigać po takich winklach! Tylko im pozazdrościć!
Jedziemy drogą nad samym morzem.

www.editer.pl/fotka/a64899cd7129af314cd2fd0fd433db72_1.jpg

www.editer.pl/fotka/94c7e510510ec0120d46ee51d3adc84c_1.jpg

Mijamy po drodze Arenzano, Savonę, Alassio, Imperię, San Remo. Każde miasto ma swój klimat.
Nie mogę się na to wszyskto napatrzeć!

www.editer.pl/fotka/ecf0066bc3188a4989cda797d6489102_1.jpg

www.editer.pl/fotka/e7508a3a265b1512adc3ce5b904b9f95_1.jpg

Do tego mamy okazję pojeździć z Włochami, a muszę przyznać, że jest to niezapomniane wrażenie.
Koło 17stej wjeżdżamy w końcu do Francji.

www.editer.pl/fotka/369491e1d34809c69d1a247753c05e59_1.jpg

www.editer.pl/fotka/6c9d4bf143aa5a9b0e4f531594cb30d4_1.jpg

Ponieważ takie zwiedzanie zajmuje nam sporo czasu, na Monte Carlo patrzymy już tylko z lotu ptaka - nie mamy już czasu na zwiedzanie miasta od środka.

www.editer.pl/fotka/c404ee5fef6bdc95527d01372a1a94c0_1.jpg

www.editer.pl/fotka/669bbfa01db63f7773389337ea4fce3c_1.jpg

www.editer.pl/fotka/b6bab132589ef923eb1b9499b7c34970_1.jpg

www.editer.pl/fotka/e8532f37ffd6dfc2a7a725f6f776bb42_1.jpg

Okazuje się, że to był błąd, bo nie kupiliśmy naklejek na kufry,głupek o czym przypominamy sobie widząc "MC"na tablicy rejestracyjnej pewnej taksówki. No cóż... niepowetowana strata. Może będzie jeszcze kiedyś okazja....:

www.editer.pl/fotka/51fdb53609ebfc42e671438bc76f00a6_1.jpg

Na którymś z postojów Andrzej z uśmieszkiem stwierdza, że wie już czego nie zabraliśmy z motelu Dukla: w lodówce zostały wszystkie nasze konserwy! Świetnie!Złość
I jeszcze stwierdza, że to moja wina bo mu się wtrącam w pakowanie jego kufrów! Szkoda słów!Pokazuje język
Z Monte Carlo kierujemy się na Niceę. Widok miasta z góry zapiera dech! Toż to olbrzym, a my za chwilę będziemy jeździć ulicami między tymi czerwonymi dachami!Szok

www.editer.pl/fotka/519688339a78b7fc6030e6692daf0d2d_1.jpg

To jest jazda dnia!nie-e Coś jak wczoraj Milano. Śmiem twierdzić, że zwiedzamy właśnie samo centrum po brukowanej promenadzie. Nie ma co, ale ten rodzaj jazdy już nas nie bawi i marzymy już tylko o wyjeździe.smutek Kiedy się udaje jest 19sta i resztki energii kierujemy już na szukanie noclegu. Jak na złość łapie nas jeszcze korek na takiej wąskiej dwupasmowej ulicy, która wkrótce stoi w obu kierunkach.

www.editer.pl/fotka/ed92dee3a227f1b41f2caf7c6572f4f6_1.jpg

Za tunelem okazuje się, że był wypadek. Mijamy zamieszanie, którego powodem jest auto leżące na dachu.nie-e
Szukamy campingu ale jest jeszcze nieczynny tak jak kilka mijanych po drodze hoteli. Zatrzymujemy się po raz kolejny przy motelu ciesząc się, że ma tylko 2**. taak

www.editer.pl/fotka/bc744f81b3e19edbb11fe56bbb56c1ad_1.jpg

Idę pogadać i cena powala mnie na łopatki! To będzie nasz rekord, ale zmęczenie osiągnęło już chyba punkt kulminacyjny, bo zostajemy. Nie mamy już siły, a wizja podusi jest taka kusząca....ziewanieziewanieziewanie
Musimy się jeszcze tylko kilka razy wdrapać na II piętro z tobołkami. MASAKRA!!!Szok
W dodatku ten pokoik ...... nie tego się spodziewałam!
Ale najważniejsze, że już się nie błąkamy, jest już 21sza.

NA LICZNIKU: 1725 km
 
Przejdź do forum:
Wygenerowano w sekund: 0.30
3,159,553 unikalne wizyty