Aktualnie online

· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 152
· Najnowszy użytkownik: Piotras

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

nieswinkaOffline
21-08-2024 00:55
Pewnie że nie. Ja jestem wściekła po prostu. Ludzie od roku co miesiąc zrzucają się by pomóc jednej z nas, a my nic nie wiemy że taka pomoc jest potrzebna. Niepojęte to jest dla mnie.

RychoOffline
21-08-2024 00:52
W innej beczce cierpi się inaczej?

nieswinkaOffline
21-08-2024 00:28
Rycho to grupa znajomych z innej beczki tzn "na Rybkę" czy jakoś tak.

RychoOffline
20-08-2024 22:36
Halooooo. Właśnie się dowiedzieliśmy o stanie zdrowia Andzi. Jesteśmy zdruzgotani i jednocześnie zawiedzeni Właśnie przewertowaliśmy grupę, na FB którą utworzyła Ciotka. To jakaś tajna grupa?

zaciszankaOfflineAdmin
20-08-2024 22:13
Jeszcze działa ..strona Z przymrużeniem oka 545 spamowych kont do wyczyszczenia Z przymrużeniem oka

LeoOffline
09-09-2022 16:43
Lysy ma rację. Forum umarło, tylko nie ma kto go pochować i padlinka zaczyna już brzydko pachnieć cenzura

LysyOffline
04-09-2022 08:18
Cześć Lotnik. Forum umarło. płacz płacz płacz

lotnikOffline
31-08-2022 10:52
Halo halo żyje tu KTO dzień dobry dzień dobry dzień dobry

LeoOffline
30-07-2021 16:52
To wspaniale, że się udało. Gratuluję organizatorom kwiatek

TeodozjaOfflineAdmin
29-07-2021 09:58
Spotkanie się odbyło i było super Uśmiech

LeoOffline
28-07-2021 17:47
Rozumiem, że spotkanie się nie odbyło, bo już kilka dni po imprezie, a na oficjalnej stronie MiDu, cisza. Grobowa cisza Złość nenene

drakaOffline
23-07-2021 15:34
Lotnik, Ty się pakuj i przyjeżdżaj Uśmiech

lotnikOffline
23-07-2021 12:55
Witam Wszystkich serdecznie dawno mnie tutaj nie był Piwo taak dzień dobry dzień dobry dzień dobry

drakaOffline
23-07-2021 09:27
Czekamy, czekamy!

zaciszankaOfflineAdmin
23-07-2021 08:37
Już za chwileczkę, juz za momencik, piątek z MiD zacznie się kręcić Szeroki uśmiech

drakaOffline
16-07-2021 10:28
Jakby co to w wątku imprezowym przybyło informacji

drakaOffline
13-07-2021 08:18
Myśmy już w tym roku testowali namiot - jest o.k., jakby ktoś potrzebował. Ale tak naprawdę to wolnej podłogi u nas dostatek, tylko może w mało zacisznych kątach

AndziaOffline
11-07-2021 14:02
W gotowości, odliczamy dni do spotkania Szeroki uśmiech

zaciszankaOfflineAdmin
08-07-2021 22:21
Pamiętam i odliczam dni! Uśmiech namiot gotowy cieszę się

TeodozjaOfflineAdmin
08-07-2021 12:25
Ja nie zapomniałam i też nie mogę się doczekać Uśmiech

Archiwum shoutboksa

Zobacz temat

Motocykl i Dziewczyna » Wyjazdy i spotkania » Relacje z wypraw
 Drukuj temat
nasza mała podróż ;)
zaciszanka
Carry, a gdzie ciąg dalszy ? Uśmiech
 
Carry
Rano kawa i rogalik w malutkiej knajpce i ruszamy dalej.
Przed nami znów góry.
Widoki, winkle, znowu winkle i znowu widoki.
Ok 12 docieramy do Genovy.

I tu zaczyna się prawdziwa "włoska" jazda.
Niezliczone ilości samochodów, skuterów, ludzi. Wszystko to kotłuje sie między sobą.
Oczy trzeba mieć dosłownie dookoła głowy. każdy centymetr jezdni wykorzystany.

Wojtek początkowo dosyć ostrożnie manewruje "osiołkiem". W końcu mamy szeroki tył i nie jest to moja zasługa Z przymrużeniem oka
Kufry i worki podróżne z jednej strony chronią moje nogi z drugiej blokują nas. Momentami odruchowo kule się na tylnym siedzeniu gdy mam wrażenie, że się nie zmieścimy. Z każdym metrem jednak przemieszczamy się co raz pewniej, zaczynając konkurować ze skuterkami.
Zdarza się, że docieramy na światła pierwsi. Mija kilka sekund i juz jesteśmy otoczeni z każdej strony. Skuterowcy są niepokonani Szeroki uśmiech

Miasto jest ..........dzikie. Pełne pięknych starych budowli i paskudnych nowych bloków.
lh6.googleusercontent.com/-7aZQj98-XvA/U8OFsl5mkzI/AAAAAAAAIck/NnV7X-WW4P4/w1159-h869-no/DSCN0285.JPG
lh5.googleusercontent.com/-jZq-P7WfAjg/U8OGQ6eAWjI/AAAAAAAAHyk/OK36prnEs68/w1159-h869-no/DSCN0299.JPG
lh6.googleusercontent.com/-R0cGVqrUVOU/U8OGBQg-neI/AAAAAAAAIdE/BfBkTH0vv_I/w652-h869-no/DSCN0293.JPG
Docieramy do centrum.
Myślałby kto, że to do czegoś zobowiązuje. Majtki wraz z resztą garderoby suszą się w towarzystwie banków i restauracji.
lh6.googleusercontent.com/-unDgXryClAE/U8OFx_txgqI/AAAAAAAAIco/2YhtA-wSziM/w1159-h869-no/DSCN0287.JPG

Przepięknie ale jednocześnie tak kompletnie inaczej niż innych miastach, które widziałam. Gęsto ustawione budynki, hałas i ogólny chaos na ulicach. nie czuje się tu bezpiecznie, co zresztą później się sprawdza.

Na razie jedziemy na nadbrzeże by choć trochę pozwiedzać. W tej części jest bardziej luksusowo, szersze ulice, m,mniejszy ruch. Ludzie biegają, bądź jeżdżą na wrotkach wzdłuż plaży. High life.

Burza jak zwykle depcze nam po pietach
lh3.googleusercontent.com/-zWVpHCR4_Fg/U8OGOJZjK-I/AAAAAAAAHyc/dNsjndOuLIo/w1159-h869-no/DSCN0298.JPG

Podejmujemy kolejna próbę znalezienia noclegu zanim zrobi się ciemno. Chcemy spokojnie zostawić motocykl, przebrać się i pójść "w miasto"

W Mc Donaldzie na darmowym WiFi wyszukujemy hostele. Typujemy te najbliżej nas i centrum.
Piękny stary budynek, dzielnica portowa. Wewnątrz winda jak z innej epoki.
Jest nieźle. pokój znajduje się w prywatnym mieszkaniu. Cena dosyć przystępna. Jeszcze rzut oka na parking.
Tylko, ze nie ma parkingu. Motocykl stałby pod oknami, nie zabezpieczony. jakoś tak wciąż nie czuje się bezpiecznie mimo zapewnień gospodarza.

Wracam do W, stoi po środku małego parkingu. Wszędzie pełno aut, ludzi. Rozmowę przerywa nam brzęk tłuczonego szkła.
Nie mogę uwierzyć w to co widzę. W biały dzień, 10 metrów od nas jakiś facet wybił łokciem szybę w aucie.
Rozgląda się, rozmawia przez komórkę. 100% nas widzi. Ale zupełnie się nie przejmuje. Bardziej martwi go skaleczenie na łokciu
wybita szyba jest przy tylnych kanapach. Spokojnie niespiesząca się wyciąga odłamki, otwiera drzwi i wyciąga bagaże z bagażnika.
Odchodzi spokojnym krokiem.

Patrzymy na siebie. Co mogliśmy zrobić w takim momencie
krzykniemy. Facet ucieknie. Jak odjedziemy wróci i dokończy dzieła
Wezwiemy policję..........miałam już do czynienia z włoska policją. Minimum to parę godzin zanim ktoś do nas podjedzie, przyjmie zeznania. Rabuś w tym czasie będzie daleko.
smutek tak na prawdę nie można zrobić w zasadzie nic

Jedno jest pewne TU nie zostaniemy.

Wsiadamy i ruszamy dalej, piękne ale niebezpieczne i dzikie miasto zostawiamy za sobą.

Burza w końcu nas dopada.....
Życie nie powinno być podróżą do grobu. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... " ALE TO BYŁA JAZDA..."
 
Alutka
Odcinek z dreszczykiem. Z przymrużeniem oka
s19.rimg.info/f07855f0d4cfc4c3dc50a27b4f8a21a6.gif
 
Carry
Zawsze jeździmy w pełnej odzieży motocyklowej. Ten jeden, jedyny raz zdjęliśmy kurtki. Taki żar i parówa.

Wyjechaliśmy parę km za Genovę i ........lunęło. Dokumentnie mokrzy zjechaliśmy na pierwszy z brzegu camping.
Tym razem na recepcji Włoszka mówiąc po polsku, po mamie Uśmiech

lh4.googleusercontent.com/-ATaS0NayXoQ/U8OGazArJJI/AAAAAAAAHzE/qmMSr8UdknI/w1159-h869-no/DSCN0304.JPG

lh6.googleusercontent.com/-qDtR0DnGbds/U8OGk-lPtPI/AAAAAAAAHzk/cSOcVKMhIG8/w1159-h869-no/DSCN0309.JPG

Na szczęście deszcz trwał krótko. Udało nam się rozstawić namiot, ogarnąć sie i nawet wybrać na krótki spacer po okolicy.
lh4.googleusercontent.com/-B6t_7krXFOs/U8OHtcZD6SI/AAAAAAAAH0k/s_-kz81JoKI/w1159-h869-no/DSCN0316.JPG
lh4.googleusercontent.com/-ApKl7cXUgm8/U8OH315vK5I/AAAAAAAAH1I/NoKqb5cj3as/w1159-h869-no/DSCN0320.JPG

Tu zostaniemy ciut dłużej. Camping może nie powala ale jest całkiem przystępna cena i spokój.

Na jutro plan dotrzeć do Monaco, następnie Cannes i na koniec St Tropez.
Edytowane przez Carry dnia 04-08-2014 10:35
Życie nie powinno być podróżą do grobu. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... " ALE TO BYŁA JAZDA..."
 
Carry
Plan na dzisiaj.

Jedziemy do Monaco (160km) a później o ile czas pozwoli do Cannes i St Tropez czyli ok kolejne 150km

Zaczynamy standardowo od kawy i śniadania w małym barze po drodze.

Barman mrużąc oczy powoli czyta "........Pol........policia.......polska............aaaa Polnia, polacco"

W zasadzie takie sytuacje zdążają nam się kilka razy dziennie. Najpierw zdumienie później szeroki uśmiech i ogromna dawka sympatii.

Z dumą i nieskrywaną przyjemnością nosze na plecach napis POLSKA

Ruszamy. Początkowo pustawe ulice zapełniają się samochodami i skuterami. Mijane motocykle to HD bądź GS innych w zasadzie się nie widuje.

Droga kręta, wije się w miasteczkach i brzegiem morza. Widoki przepiękne. Błękit nieba, morza i mnóstwo zieleni i zapachów. Są miejsca gdzie powietrze przesycone jest zapachem roślinności, niczym naperfumowane.
lh3.googleusercontent.com/-JIw9Pl9Gm-M/U8OH_xyGYdI/AAAAAAAAH1g/rv7AyAEqCv4/w1159-h869-no/DSCN0323.JPG

lh5.googleusercontent.com/-Ul5IMfF86AY/U8OIKFPf2_I/AAAAAAAAH2A/cr8HA53FGO4/w1159-h869-no/DSCN0327.JPG
lh5.googleusercontent.com/-8ZlF-fnSpGc/U8OIRlb9r6I/AAAAAAAAH2Y/jPmRL6LQsPE/w1159-h869-no/DSCN0330.JPG

Niestety z biegiem drogi i dnia robi się co raz ciaśniej. prędkość przelotu spada do ok 40km/h. Jakaś masakra. Trasę, która można było zrobić nawet w 3 godziny robimy w 5. nie jest to związane z postojami podziwianiem widoków a staniem w korkach, przepychaniem się, wciskaniem i stałej walce o przetrwanie. Włoski ruch uliczny daje się nam mocno w kość.
lh5.googleusercontent.com/-maLl4H9kXoU/U8OI6fAUgpI/AAAAAAAAH4Y/akZvSPCEbJE/w1159-h869-no/DSCN0348.JPG

Po drodze robimy przerwę na kąpiel. To już 3 raz podczas tej wyprawy udaje nam się wykąpać Szeroki uśmiech Planujemy w trakcie powrotu jeszcze gdzieś się zatrzymać ale ja wole korzystać tu i teraz, znając nas wszystko się może zmienić.

lh4.googleusercontent.com/-kOVTXE7a1fQ/U8OJLvTCprI/AAAAAAAAH5I/4fWSb908Szg/w1159-h869-no/DSCN0354.JPG
Zmęczeni docieramy do Monaco. Profilaktycznie zabraliśmy rzeczy na przebranie. Nieważne, że pod oknami jakiegoś banku, szybko wyskakuje ze spodni motocyklowych i przebieram się w krótkie spodenki.
lh6.googleusercontent.com/-cWbP8C4Jaso/U8ONdKKHzjI/AAAAAAAAIH4/uRG-zkv_PBA/w652-h869-no/DSCN0362b.jpg

Motocykl sprawnie zaparkowany choć dokładniej to wciśnięty między skuterki.
lh6.googleusercontent.com/-911VpKmfi58/U8ONa5I9Q4I/AAAAAAAAIHw/khbhi1HfnzA/w1159-h869-no/DSCN0362a.jpg


Zaczynamy od kawy i małej przekąski. Później ruszamy na poznawania świata bogaczy Z przymrużeniem oka

Pierwsze spostrzeżenia to ich ciekawe, oryginalne rejestracje.
lh4.googleusercontent.com/-GZ5J8J1P0Wk/U8ONlhFbvQI/AAAAAAAAIIg/upYmmR2KLiQ/w652-h869-no/DSCN0362g.jpg
"Kochanie gdzieś tu zaparkowałem łódź ale nie pamiętam w którym miejscu" Z przymrużeniem oka
lh3.googleusercontent.com/-OMkfp2NmLog/U8ONkQ2wQZI/AAAAAAAAIIY/LeauVxCEZFo/w1159-h869-no/DSCN0362f.jpg
Miasto jest mieszaniną brzydkich bloków i przepięknych starych budynków. Wszędzie samochody na widok których W błyszczą oczy.
lh3.googleusercontent.com/-3E3LSqKU_g8/U8OJYGDBBVI/AAAAAAAAH5w/FfEM6PljZF4/w1159-h869-no/DSCN0363.JPG
lh3.googleusercontent.com/-NA99jcdDz7g/U8OJzkA7pyI/AAAAAAAAH7I/c1jR31_Zo-g/w1159-h869-no/DSCN0376.JPG

Maleńki kościołek zagubiony w wielkim mieście, wciśnięty między skałę a inne budynki.
lh4.googleusercontent.com/-0e5P_bjcflw/U8OJ7aGsv_I/AAAAAAAAH7g/DkPPUksgyAw/w652-h869-no/DSCN0380.JPG

By zobaczyć go od góry wspinamy się wysoko wysoko
lh3.googleusercontent.com/-K46CL3C0rVc/U8OKDMSdYaI/AAAAAAAAH74/wgclRUCMWiU/w1159-h869-no/DSCN0383.JPG

Nazwy ulic zaskakują
lh6.googleusercontent.com/-52ArIZwZXTA/U8OJ-DlSoFI/AAAAAAAAH7o/_L8uWIe2sN4/w1159-h869-no/DSCN0381.JPG

Niestety decydujemy odłożyć wizytę w Cannes i St Tropez na inny termin. jest już późno a czeka nas trudna załadowana droga. Burza znów nad nami krąży. Tym razem jest dużo większa i bardziej groźna.

Wracamy, znów wolno tym razem dodatkowo wciąż jedziemy po mokrej nawierzchni. Przed nami czarne niebo smutek jest bardzo przyziemniej i groźnie. Siedzę z tyłu i boje się nawet fotki robić. Kilka razy na łukach mocno nami zachybotało. Bardzo silny wiatr szarpie motocyklem jakby to był skuterek. Kałuże i strumienie wody.

mamy jednak ogromne szczęście, wszędzie docieramy PO przejściu burzy. Cali i zdrowi docieramy do namiotu.

Od jutra powrót do PL
Życie nie powinno być podróżą do grobu. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... " ALE TO BYŁA JAZDA..."
 
Efjot
Ewa, rozkręciłaś się na maksa taak Uwielbiamy takie opowieści okraszone fotkami.
Zdjęcia pierwsza klasa, dzięki Wam zobaczyliśmy Monaco od środka Szeroki uśmiech bo my nie mieliśmy czasu na zwiedzanie smutek
Sporo wysiłku fizycznego i psychicznego kosztuje taka wycieczka, ale wrażenia i emocje wtedy towarzyszące są bezcenne.
Historia o przebieraniu pod bankiem, albo parkowanie wg. mnie na żyletkę są super!
Można poczuć ten klimat, a ta tęcza ech... trzeba tam pojechać aby ją zobaczyć.
Prosimy o ciąg dalszy tej przygody Z przymrużeniem oka
 
Carry
staram się, staram Uśmiech
w domu i na weekend brak mi czasu a w pracy to .........no też Z przymrużeniem oka

Ruszamy rano ale nie bladym świtem.
Znów czekają nas Alpy, droga do Lyon'u
Można oczywiście jechać tunelem ale nie sprawiłoby nam to takiej frajdy.
tam jedziemy
lh4.googleusercontent.com/-J56pXzBFd30/U8OKVHdELlI/AAAAAAAAH8w/-IduHHomPp0/w1159-h869-no/DSCN0392.JPG

Przed wjazdem w góry postanawiamy jeszcze ostatni raz zjeść coś włoskiego Uśmiech
miasteczko wygląda bardzo zachęcająco
lh3.googleusercontent.com/-aSsRj_-iCYY/U8OKcnqJbpI/AAAAAAAAH9I/iajId_zFuT8/w1159-h869-no/DSCN0395.JPG

Znajdujemy małą miejscową knajpkę, parkujemy. Udaje się na negocjację Szeroki uśmiech
Dziewczyna za barem nie w ząb nie rozumie co do niej mówię.
Znów z zakamarków pamięci wygrzebuje włoskie słówka
"maggiare"
"spaghetti"
"una persona"

Koniecznie chcemy zjeść jakąś specjalność regionu "regionale specialita"
może niekoniecznie po włosku ale jednak słówka wszędzie brzmiące podobnie
Nic, ściana i dramat. Zawołani na pomoc miejscowi nastolatkowie pomagają w tłumaczeniu. Ledwo ledwo ale znają angielski
Menu jest niedostępne, panienka podaje nam spisane odręcznie na karteczce wykaz miejscowych propozycji. Coś mi się zdaję, że tworzone wyłącznie ceny pod nas Z przymrużeniem oka
Uff......chyba udało mi się zamówić spaghetti z pomidorami i serem. jedna porcja. 9 euro

Zostawiam W i idę do bankomatu.

Gdy wracam W lekko spłoszony mówi bym poszła do baru. Była jakaś kobieta i nie jest pewny czy czegoś jeszcze nie zamówił Szeroki uśmiech

Wchodzę. Oporne dziewczę prezentuje mi surowe mięso mielone zapakowane na tackach, ewidentnie ze sklepu. I konieczne chce bym wybrała.

Hmm spaghetti z mięsem. Ok może być, macham ręką i wracam do stolika upewniając się co do wcześniejszego zamówienia czyli spaghetti z pomidorami serem.
Chwila oczekiwania
lh6.googleusercontent.com/-X4rhzC8iJlI/U8ON4mLC_hI/AAAAAAAAIJw/KZ8GgMBKIIo/w1159-h869-no/DSCN0396c.jpg

i już jemy
lh4.googleusercontent.com/-M91Sk9y3ang/U8ON6FB-FwI/AAAAAAAAIJ4/YI4kIWs3Np8/w1159-h869-no/DSCN0396d.jpg

tylko po co ten chleb????

Za chwile okazuje się, że donoszą dla Wojtka usmażone mięso mielone z sałatką a dla mnie kawałki sera .............grrr

no nie tego już za dużo. Z piorunami w oczach odsyłam ser.

I tak powinniśmy się cieszyć, że przez przypadek i niezrozumienie nie zamówiliśmy całego dostępnego menu Szeroki uśmiech

Ruszamy dalej. Na kawę zatrzymamy się gdzieś indziej Uśmiech
lh4.googleusercontent.com/-j1iflk-sZeI/U8ONx7ohr3I/AAAAAAAAIJQ/e3jaqJrN6Jg/w1159-h869-no/DSCN0400d.jpg

Ruszamy dalej, znów winkle, które jednak już mnie nie przerażają.
Widoki przepiękne, przecudne. Niesamowite góry. Ogromne. Niesamowite wrażenia.
ta góra będzie nasza już dzisiaj Z przymrużeniem oka
lh5.googleusercontent.com/--von0VUOHmo/U8OLGuKfZ-I/AAAAAAAAH_I/H981JNLN1PQ/w1159-h869-no/DSCN0410.JPG
lh4.googleusercontent.com/-tHUpkrrcHUs/U8OLLg7Yq7I/AAAAAAAAH_Y/Pmk_tcOzhq4/w1159-h869-no/DSCN0412.JPG
lh6.googleusercontent.com/-9Qv8gon3vmw/U8OLV5ltbAI/AAAAAAAAH_4/iKeltpdDJE8/w1159-h869-no/DSCN0416.JPG

co raz wyżej i wyżej aż do.........
lh3.googleusercontent.com/-02YHtuZi-C8/U8ON8KE_MLI/AAAAAAAAIKA/s9ua8JrFhOc/w1159-h869-no/DSCN0420a.jpg
lh5.googleusercontent.com/-ZoDgil0P9Dc/U8ON9va7yyI/AAAAAAAAIKI/6TgKDG9TWow/w1159-h869-no/DSCN0420b.jpg
aż do chmur Uśmiech
temperatura spada do +6,5. Wszędzie wilgoć i zzzzimno.

I niestety zaraz potem kończą mi się baterie smutek
Kupione dzień wcześniej najwyraźniej były już zleżałe ponieważ skończyły się po zaledwie kilku fotkach.
Nie ma więc na zdjęciach przepięknych widoków, cudnych wodospadów i pętelek po których jedziemy.

Zmęczona zaczynam przysypiać Szeroki uśmiech ukołysana rytmicznym prawo, lewo Z przymrużeniem oka

Kawa, RedBull i jedziemy dalej. Zjechaliśmy z gór, teraz już Francja i droga do Lyonu.
Zaczyna padać i niestety pada aż do miejsca docelowego.

Nagrodą jest urokliwa miejscowość, w której spędzamy noc.
Mieszka tu moja koleżanka z dawnych lat Uśmiech Kilka rodzajów alkoholi wypiłyśmy w życiu razem Z przymrużeniem oka

Fotki robione wieczorem telefonem.
Ot widok z okna córek naszych gospodarzy Uśmiech
lh3.googleusercontent.com/-P-ZBHQJgLPg/U8OOE2-3qHI/AAAAAAAAIKw/5c_ajbt5-ms/w652-h869-no/DSCN0420g.jpg

Nakarmieni, lekko oszołomieni pysznym winem zasypiamy w końcu w normalnym łóżku. Uśmiech
Edytowane przez Carry dnia 04-08-2014 11:30
Życie nie powinno być podróżą do grobu. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... " ALE TO BYŁA JAZDA..."
 
termit
Carry, super relacja Uśmiech Co dalej?
 
Carry
Dzień 10 i 11
Plan: dotrzeć do Drezna Uśmiech
tym razem zakładamy jazdę autostradami, zależy nam na czasie. Mam cichą nadzieję zdążyć na zlot w Łagowie Uśmiech
mamy ok 1100km do zrobienia. jest szansa Z przymrużeniem oka
Poranny spacer po przepięknym miasteczku, w którym spaliśmy (pod Lyon'em)
lh3.googleusercontent.com/-dXkKzvK61Bo/U8OOWcKKzpI/AAAAAAAAIMA/MqwwCIFRG5I/w1159-h869-no/DSCN0420r.jpg
lh4.googleusercontent.com/-4dmoRDV8Hz8/U8OOT-KXpHI/AAAAAAAAIL4/94AwL3S2OYU/w1159-h869-no/DSCN0420p.jpg
niestety fotki wciąż robione telefonem.
Na pierwszej stacji kupię baterię, obiecuje Z przymrużeniem oka

Ruszamy.
Lyon - wielkie miasto, łatwo się w nim zgubić nawet mając GPS Uśmiech
Jak wszystkie stare miasta pełen jest sprzeczności. Budynków z innych epok
lh4.googleusercontent.com/-BMz3IwgM5KA/U8OLznI-TqI/AAAAAAAAIBY/jPhZ-_gm7ME/w1159-h869-no/DSCN0428.JPG
i.........takich oto paskudztw
lh6.googleusercontent.com/-UNlGuxqCDIc/U8OLn0IF0pI/AAAAAAAAIAw/iqSCF7RpvtA/w1159-h869-no/DSCN0423.JPG

Po Francji jedziemy jeszcze bocznymi drogami, szkoda kasy na autostradę.
Po drodze zwyczajowo zatrzymujemy się na kawę i by coś zjeść.

Mala przydrożna knajpka. Wchodzimy.
Barman i dwóch "miejscowych".
Nasze kamizelki jak zwykle wzbudzają zainteresowanie.
"Polonia........." Jeden z gości wyraźnie zafascynowany. Zaczyna do mnie mówić po francusku.
na nic moje tłumaczenia
"no parla france"
facet nadaje jak szalony.
Macha rękoma, śmieje się i cały czas gada.
W końcu zaskakuje, że nie otrzyma odpowiedzi. Zmienia więc taktykę. Pokazuje na twarz i wykrzykuje
"moustache, moustache"
Rany co on chce, wąsów przecież nie ma.
I nagle przebłysk
- Wałęsa?
Cóż za radość, mężczyzna wprost wychodzi z siebie. I znów zaczyna głośno coś opowiadać.
Wycofujemy się szybko. Dzięki Bogu nie ma tam nic do jedzenia. Nie dałby nam spokoju Uśmiech

Ruszamy, Widoki już bardziej znane, mniej zachwycające. Mijamy miasteczka, wsie. Zbliżamy się powoli do granicy z Niemcami.
Tu już wskoczymy na autostradę. Byle szybciej.

Jak wiadomo Niemcy są mocno restrykcyjni jeśli chodzi o zatrzymywanie się na autostradzie. Mandat można szybko dostać.

Adventure to motocykl mocno skomputeryzowany, wiele rzeczy wyświetla, informuje. Np na ile km zostało nam jeszcze paliwa.
70km
Taaak.
W w pewnej chwili zjeżdża na pobocze, w miejscu oczywiście niedozwolonym.
Paliwo nam się skończyło Szeroki uśmiech
Na szczęście nauczony doświadczeniem ze swojej albańskiej wyprawy wozi dodatkowe 2l paliwa w kanisterku.
Rozglądając się nerwowo dolewa do baku i jazda. Uff policja nas nie dopadła.

Kilometry znikają jeden za drugim. Nuuuda
Na postoju wyciągam książkę. Może się uda czytać z tyłu.
odpłynęłam w inny świat, przestaje widzieć otoczenie. A podobno szkoda, ponieważ robili nam fotki - pasażerka motocykla wygodnie rozparta z tyłu czyta książkę. Szeroki uśmiech
Trochę wiało ale jak się dobrze kartki trzyma to jest to w pełni wykonalne, tak do 140km/h, później mocno wieje

Podnoszę głowę znad lektury i widzę zbliżająca się do nas czarne niebo, granatowe. Oj będzie lało.
Znów nielegalny postój, tym razem pod wiaduktem
- mamy 5 min na ubranie przeciwdeszczówek, później nas policja dopadnie.
Nie jest to proste, wbić się w kombinezon ale znów nam udaje.
Ruch na drodze spada z min 140km/h do 30km/h.
Mijamy auta stojące w przymusowym korku, ściana wody. Leje strasznie. Auta praktycznie chwilami stają.
Wyjeżdżamy z burzy, kolejne km za nami.
I znów przeszkoda.
Tym razem korek na autostradzie. Ciężko się jedzie, nie każdy patrzy w lusterka by przepościć motocykl. Prędkość jazdy znów nam spada.
W pewnej chwili przed nami pojawia się policja na sygnale. Samochody rozstępują się robiąc im miejsce. Korzystamy z okazji i lecimy wolnym pasem, który się zrobił. Za nami następny wóz policyjny. Mamy nadzieje, że nie będą robili problemów za korzystanie z przejazdu Szeroki uśmiech
Tym sposobem dojeżdżamy do zjazdu z autostrady. Niestety tu korek się nie kończy. Wszystkie auta puszczone do następnego wjazdu bocznymi drogami.
Droga zablokowana jest na ok 30-40km. Masakra.
Wizja Drezna dzisiaj wieczorem co raz mniej realna.
Nawet ponowny powrót na autostradę nam nie pomoże smutek o 23 musimy się poddać. Zostało nam ok 300km do Drezna smutek
Zostajemy na noc w przydrożnym motelu za mocno wygórowaną cenę. Trudno. Dalsza jazda byłaby niebezpieczna.

Dzień 11
śniadanie i znów autostrada. Tym razem udaje mi się skończyć książkę Szeroki uśmiech

Drezno wyjątkowo piękne miasto. Bardzo przyjazne mieszkańcom i turystom. Pełne zabytków i atrakcji. Uwielbiam tam przyjeżdżać.
Mieszka tu moja siostra Uśmiech ze swoim już narzeczonym.
Mają mnóstwo pomysłów na wolny czas i podróże.
Tym razem proponują nam wieczorem kino na świeżym powietrzu,
Odpuszczamy zlot w Łagowie. Tu są ciekawsze rzeczy niż impreza przy ryku silników Z przymrużeniem oka

Przemycamy butelkę wina i zajmujemy krzesełka.
Drezno wieczorem ma niepowtarzalny klimat
lh6.googleusercontent.com/-mN0LZGkTKT8/U8OL5PukDxI/AAAAAAAAIBo/KvkH3VwkE3A/w1159-h869-no/DSCN0430.JPG
lh5.googleusercontent.com/-js-Q-VYdcDk/U8OL2piDm2I/AAAAAAAAIBg/7OLw9bwfsBM/w1159-h869-no/DSCN0429.JPG
Cichoo... film się zaczyna
Dirty Dancing
Razem z nami ogląda go 3000 ludzi i razem z nami go przeżywa

Gdy na ekranie pojawia się Johny (Patrick Swayze) przez widownie przelatuje głośny aplauz. dziewczyny piszczą i krzyczą.
Podobne reakcje pojawiają się w znanych scenach - pierwszego tańca, pocałunku.
Widownia śpiewa razem z filmem.
Nie wiem czy to wino czy atmosfera ale jest cudownie.
lh4.googleusercontent.com/-6sVTEMLDDzc/U8OL-q-uzJI/AAAAAAAAIB4/MYGmdWestuk/w1159-h869-no/DSCN0435.JPG

lh6.googleusercontent.com/-qUxdms5Ui74/U8OMEQH7IpI/AAAAAAAAICI/lo1y522Op4g/w1159-h869-no/DSCN0438.JPG

Końcowa scena, zapalamy sztuczne ognie i razem z 3000 ludzi nucimy "Time of my life"

https://www.youtu...pmILPAcRQo

I to już koniec Uśmiech
lh6.googleusercontent.com/-HRa0sLzJZqo/U8OMPCogmzI/AAAAAAAAICo/k1dgdLrldks/w1159-h869-no/DSCN0445.JPG
Jutro ostatnie 280km i jesteśmy w domu.
Założone plany nie zostały zrealizowane, ale to nie ważne.
Warto było Uśmiech
Z pozycji plecaczka inaczej ogląda się drogę Uśmiech
Edytowane przez Carry dnia 05-08-2014 08:40
Życie nie powinno być podróżą do grobu. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... " ALE TO BYŁA JAZDA..."
 
Alutka
Bardzo przyjemna lektura - dziękuję za relację Uśmiech
s19.rimg.info/f07855f0d4cfc4c3dc50a27b4f8a21a6.gif
 
Lysy
Super! A bycie plecaczkiem pozwala być też fotoreporterem! podziw
 
zaciszanka
Fajnie się czytało i oglądało Uśmiech Szkoda, że nie ma Waszego zdjęcia jak Wojtek kieruje, a Ty czytasz książkę z tyłu Uśmiech

Rzeczywiście chyba potrzeba nowego działu na forum "Relacje z wypraw" ..... a jeszcze wpadł gdzieś komuś do głowy wątek "Porady (po)wyjazdowe" czyli np. porozpinana z zamków i rzepów przeciwdeszczówka w kufrze, a nie ładnie poukładana Z przymrużeniem oka zdecydowanie szybciej się ją zakłada Z przymrużeniem oka
 
Eddie
Dzięki za super fotorelację. podziw
Świetnie się czytało!
brawa
 
Hania
super relacja!jupi
Most girls like diamonds and pearls, but all I'd like is a motorbikeUśmiech
 
termit
Super Szeroki uśmiech
 
Przejdź do forum:
Wygenerowano w sekund: 0.32
3,159,573 unikalne wizyty